" tylko nie rób nic głupiego. Nie rób nic głupiego."- modliłam się w myślach. I ku mojemu zdziwieniu nic nie zrobiła.
-Cześć
jestem Abby - Bóg mnie wysłuchał. Podała każdemu po kolei rękę , szeroko się
uśmiechając, po chwili zrobiłam to samo. Jednak gdy zapoznawałam się z mulatem
zatopiłam się w jego brązowych tęczówkach, musiałam się zmusić by odwrócić
wzrok, miałam wrażenie, że każdy to zauważył, ale nikt na szczęście nie odważył
się tego skomentować. Zayna polubiłam od razu, ponieważ tak bardzo przypominał
mi samą siebie. Choć go wcale nie znałam wiedziałam co myśli, co czuję, jakie
ma zdanie na dany temat. Czułam, że jest taki jak ja…
-Louis
skarbie mógłbyś na swoim rumaku przywieść mi jeszcze jedną torbę ? Zostawiłam
ją na dole.
-Jasne
księżniczko.- wskoczył na Harrego i "podjechał " do El, pocałował w
policzek i zniknął za drzwiami. Ja tylko popatrzyłam na Ab i wybuchnęłyśmy
śmiechem.
-Oni tak
zawsze ?- zapytałam jeszcze przez śmiech.
-Tak. Chodź
uwierz czasem jest jeszcze gorzej.- El zaśmiała się.
-Jak minęła
wam podróż ?- zapytał już tym razem blondyn siedzący na przeciwko mnie. Miałam
wrażenie, że jego oczy totalnie mnie pochłaniają. Patrzył się na mnie jak na ciekawy
obraz, co strasznie mnie przeszywało... dlatego ja nawet nie umiałam
odpowiedzieć na to pytanie.
-Bardzo
dobrze.- na szczęście Abby wyczuła moje skrępowanie, jednak on nie odwracał ode
mnie wyroku. W tym momencie do pokoju wjechało dwóch debili.
-No nie uwierzycie.-
Harry już ledwie oddychając od ciężarem Louisa i wielkiej torby El wydusił z
siebie zdanie.
-Nie ! Oni
za raz padną Harry ! – wydukał rozbawiony Luis.
- Ja debilu
zaraz padnę jak nie zejdziesz.- Tommlinson w końcu z niego zlazł stawiając
torbę koło szafy.
-Dowiemy się
wreszcie ?- Zayn popatrzył na nich z niecierpliwością, dając tym samym znak, że
jednak chcielibyśmy się w końcu dowiedzieć.
- Nie liczył
bym na to – powiedział Liam i zaśmiali się razem z Malikiem.
-Justin
Bieber ! Będzie chodził z nami na uczelnię ! - Totalnie nas zatkało. Chociaż
mnie tak po dłuższym zastanowieniu to nie , bo w końcu siedzę w pokoju z One
Direction, mieszkam z dziewczyną jednego z nich i większość wykładów też będę
miała chyba z najsławniejszymi ludźmi świata. Mnie to już chyba nic nie mogło
zdziwić.
-Wiecie to
dość popularna uczelnia. Wszyscy mogą do niej chodzić.- Abby spróbowała ich
sprowadzić na ziemie. - W końcu Londyn nie jest na końcu świata nie ?
-Ale chodzi
o to, że my z nim w za bardzo dobrych stosunkach to nie jesteśmy… i sama rozumiesz ...-
powiedział Liam.
- Naprawdę
to kompletny świr… Jego młoda matka jest dwa razy młodsza niż moja, a jego
ojciec w ogóle ich opuścił. – poczułam
ukłucie w sercu, bo przecież mnie tak jakby też tato opuścił...razem z mamą.
Każdego dnia zastanawiam się jakby było gdyby byli ze mną. Gdybym codziennie
rano mogła się do nich przytulić. Gdybym w najtrudniejszych chwilach mogła na
kimś polegać...gdybym w ogóle miała swój dom. Cholernie mi ich brakuje ! Oddała
bym wszystko, żeby tu ze mną byli...albo ich cząstka.
- A ja
słyszałam, że wspiera wiele fundacji … a co do jego matki to bardzo ją kocha i
szanuję. – oni chyba nie wiedzą, że Abby będzie zawsze innego człowieka bronić
i nie będzie kogoś oceniać jeśli sama nie przekona się jaki on jest, w sumie to ta cecha sprawiła, że jesteśmy
przyjaciółkami, to ona się do mnie odezwała, gdy wszystkich odepchnęłam i
zraziłam do siebie.
Louis już
chciał coś odpowiedzieć, ale Liam szybko zabrał głos.
- A może
poszlibyśmy na pizze … w końcu akademickie jedzenie będziemy mieć przez cały
rok.
- Świetny
pomysł ! akurat zgłodniałem !. – krzyknął Zayn i klasnął z uciechy w ręce. –
Abby ? Luis ?.
- Jasne –
uśmiechnęła się do nich Abby.
-To za 10
min na dole ! – wykrzyczał radosny Niall.
Szliśmy
przepełnionymi londyńskimi ulicami. Nie znałam Londynu, więc zdałam się na
resztę. To takie dziwne, że znam ich zaledwie godzinę, a już tak sie z nimi
zaprzyjaźniłam. Po prostu strasznie łatwo z nimi nawiązać kontakt, co ułatwiło
całą sprawę. Szłam koło Zayna i panowała między nami cisza, co mnie strasznie
irytowało. Zagadałabym, ale po co się wysilać skoro on nie chce gadać ?. Abby szła
z tyłu z Niallem i cały czas o czymś gadali. Ona zawsze umiała wybrnąć jakoś z
sytuacji. Nagle podbiegł do nas Harry.
- Tak
właściwie to skąd jesteście ?. – zapytał ukazując rządek białych zębów i
przesłodkie dołeczki.
- Z Polski.
– odwzajemniłam uśmiech.
- Och !
Słyszałem, że mamy tam wiele fanek.
- Czy ja
wiem … - powiedziałam złośliwie.
- No wiesz
co !. Odszczekaj to !. – pewnie teraz bym jakiemuś chłopakowi wrzuciła i nie
dała szansy się nawet wytłumaczyć czy cokolwiek, ale akurat co jak co ale Harry
wzbudza moją sympatie i bardzo go polubiłam, jako przyjaciela. Pokręciłam
przecząco głową, a on zaczął mnie gonić i łaskotać.
- No dobra,
dobra. Sporo. – Popatrzyłam w stronę paczki i natknęłam się na wzrok Zayna,
wpatrywał się we mnie, a ja w niego. W jego oczach było coś, jakaś iskierka i
fascynacja. Nagle poczułam coś twardego uderzającego we mnie i straciłam
równowagę.
- Styles ty
dupku !. – warknęłam, gdy zobaczyłam, że leży nade mną, a ja na trawie. Uśmiechnął
się od ucha do ucha.
- Lekcja
numer jeden miej oczy dokoła głowy. – wyszczerzył się do mnie jeszcze bardziej.
- Zwalaj !.
Jestem cała brudna !. – wyjąkałam wstając, a potem zaczęłam się otrzepywać z
liści.
- O jej !. –
zawołał udając poruszonego.
-
Pożałujesz. – uśmiechnęłam się złośliwie. – O jejku ! O jejku !. To przecież
Harry Styles !. – pisnęłam na cały głos, udając przejętą fankę. Nagle ze
wszystkich stron zaczęły się zlatywać nastolatki piszcząc na cały głos. Harry
cały pobladł.
- Lekcja
numer dwa pomyśl za nim coś zrobisz. – uśmiechnęłam się triumfalnie. – no to na
razie. !.
- Chyba mnie
tu nie zostawisz. – oj jeszcze dużo musi się o mnie nauczyć.
i poszłam do moich współlokatorek i
chłopaków.
- To było
niezłe . – uśmiechnął się do mnie lekko Zayn.
- Wiem. –
odpowiedziałam pewnie odsłaniająć zęby w
szerokim uśmiechu. – weszliśmy do jakiejś pizzerii, a Zayn jak to na
dżentelmena przystało przepuścił mnie przez drzwi.
Bawiłam się
z nimi świetnie !. Cała szóstka ma niezwykłe poczucie humoru, bo nie rozśmieszył
mnie nikt aż do łez od dobrych już dwóch lat, no chyba że Abby. Kiedy ona mi o
nich opowiadała, o ich przyjaźni,
wierności wobec siebie nie wierzyłam. Jak piątka ludzi może nawzajem się
szanować ? przecież zawsze w paczce są jakieś nie porozumienia. Zawsze jest ktoś kogo kogoś nie lubi. A tu
proszę !. Abby ma rację, naprawdę są świetną paczką i każdy nawzajem się
uzupełnia, a ja od dzisiaj do niej należę !. Spełniło się moje jedno z wielu
marzeń !.
---------------------------------------------
No i mamy kolejny rozdział ;D i jak wam się podoba ?
Mam dla was małą informacje.; rozdziały będą dodawane co tydzień w niedzielę. :)
Błagam jeśli to czytacie zostawcie po sobie jakiś znak. Najmniejszy ;) Bo to bardzo duża motywacja dla mnie ;D
No to do niedzieli ;**
x.o.x.o
Wow, jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCzy kiedykolwiek interesował Cię świat magii? Przygody z którymi muszą sie zmierzyć niedoświadczeni czarodzieje? Jeśli tak to zapraszam do mnie gdzie zaczynam nową erę.
http://sercekrukona.blogspot.com/
fajnie piszesz ! zapowiada sie ciekawie , będę czytała dalej :D ale mam jedno "ale" może nie wiedziałaś rozumiem ;* pisze się Louis ,a jego dziewczyna to Eleanor ♥ każdy popełnia błędy chociaż może z ta dziewczyną tak chciałaś :D nie ważne ;) nie cierpliwie czekam na nn ! ;**
OdpowiedzUsuńHej ;) powiem tak imię Louis to po prostu chyba z pośpiechu :p
UsuńAle dzięki za uwagę :D
A imię jego dziewczyny sama zmieniłam :P
Mam nadzieję że to nie problem ;)
Cieszę sie że ci się podoba opowiadanie ;D dużo to dla mnie znaczy ;)
wooow ! Świetny *.*
OdpowiedzUsuńczekam na nn :**
Jakbyś miała czas i ochotę, to wpadnij do mnie ;) http://opowiadanie-1d-lilly.blogspot.com/
Nie obrażę się, jeśli chciałabyś skomentować, albo zaobserwować :P
Pozdrawiam - Lilly :****
Wooow! ;D To było świetne z Harrym xD
OdpowiedzUsuńIde dalej, a przy okazji zapraszam Cię do siebie xD ;***
obserwuję :) zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) buziaki :***
Świetne!! ♥ A to z Harrym♥♥
OdpowiedzUsuńHejka, bardzo dziękuję za komentarz u mnie, cieszę się, że podoba Ci się moje opowiadanie. Co powiesz na wymianę linków? Chciałabym mieć Cię wśród ulubionych blogów, żebyś mi się jakoś nigdzie nie zgubiła :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Twój rozdział to był on jeszcze lepszy od poprzedniego, bo wiele się działo. To z Harrym to było świetne, uśmiałam się. Mam nadzieję, że między nią a Zaynem coś... kiełkuje? Mam nadzieję! Chcę jakiegoś romansu!
Wow! I sam Justin Bieber. Jestem ciekawa jak namiesza młody piosenkarz w opowiadaniu.
Strasznie smutny był ten fragment, gdy główna bohterka wspominała rodziców. Aż mi się łezka zakręciła.
Dwie literówki:
@ "Ja debilu za raz padnę"- ZARAZ
@ "To za 10 min na dolę" - DOLE
Pozdrówka
W.O.W!!!!
OdpowiedzUsuńSuper! A z tą akcją z Harrym to padłam xd Hahaha już biorę się za kolejną część!
http://harrykochakotki.blogspot.com/
Świetny rozdział;))
OdpowiedzUsuńAle załatwiła Hazzę. xdd
Nie rozpisuję się, bo chce jeszcze troszkę dziś przeczytać. xD