niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 3 : " Chyba mnie bardzo polubiłaś ... "





Obudziły mnie jakieś świńskie ryki dochodzące z mojego pokoju, a gdy otworzyłam oczy wszystko już było jasne. To Harry Styles darł mi się nad uchem !.
- Dzień dobry słonko !. – krzyknął, a ja miałam wrażenie, że wszystkie moje bębenki w uszach niemiłosiernie pękają.
- Pojebało ?!. – gdy otworzyłam szerzej oczy ujrzałam także Nialla i Louisa jak budzą moje współlokatorki, ale im akurat zazdrościłam, bo je chłopaki budzili pocałunkami czy jakimiś miłymi słowami, ale nie, mnie musiał budzić wkurwiający Styles. Lubię go, jednakże chciałabym być budzona nieco inaczej.  
- Nie, czuję się świetnie !. Dziękuję, że się o mnie troszczysz. Co jak co, ale ciebie Effy o to nie posądzałem. Ależ jesteś słodka !. – darł się jak nie wiem co, przy czym udawał zachwyconego.
- Hazza wyjdź !. – wrzasnęłam na cały głos.
- Oj czemu zaraz tak ostro ?.
- Kurwa bo jak zaraz wstanę !. – zagroziłam.
- Właśnie o to chodzi misiu. – powiedział czule.
- Jeszcze będziesz tego żałował !. - krzyknęłam wstając do łazienki, bo było już jasne, że nie będzie mi dane się wyspanie.

- Też cię kocham !. – krzyknął za mną Styles. W sumie to i tak zaraz miałam wstawać bo jest już 7:30, a miałam zajęcia o 9:00. W pierwszym dniu szkoły postanowiłam się ubrać w luźny sweter z serduszkiem,  przecierane jensy i do tego czerwone conversy. Zanim wyszłam z łazienki była już tylko Abby.
- Wszyscy już poszli ?. – wolałam się upewnić, z nimi nigdy nic nie wiadomo.
- Poszli na śniadanie, a ja czekam na ciebie już więcej niż pół godziny – żaliła się.
- Bez przesady.
- No ! Opowiadaj !. – krzyknęła z entuzjazmem.
- Co ?. – zapytałam zdziwiona.
- No jak to co !. No jak tam ci się układa z Harrym. – zaczęła poruszać śmiesznie brwiami, a ja o mało się nie zakrztusiłam.
- Że co ?!. Dziewczyno co ty wygadujesz !. Stylesa owszem lubię, ale bez przesady.
- No wiesz z zewnątrz to inaczej wygląda.
- To źle wygląda. – pokazałam jej język i wyszłyśmy na korytarz idąc w stronę stołówki. – A ty i Niall ?.
- Co my ?. – Abby cała pobladła i zapytała z przerażeniem.
- No na jakim etapie już jesteście ?.
- A o to ci chodzi ! – odetchnęła z ulgą. – może cię zaskoczę, ale dla mnie także jest to tylko przyjaciel. – Abby uwierzyłam na słowo. Co jak co, ale ona o swoich uczuciach mówi szczerze i otwarcie. Z resztą jakby coś było wiedziałabym o tym pierwsza.
Na stołówce było stado ludzi w naszym wieku lub starszych, cudem odnalazłyśmy naszą paczkę przeciskając się przez tłum ludzi którzy szukali wolnych miejsc.
- Siemka !. Co jecie ?. – spytała Abby siadając między Louisem a Niallem, mi zostało to między Harrym, a Zaynem, no cóż bywa …
- Nie musicie już iść po jedzenie, Niall wam przyniósł. – powiedział Louis śmiesznie poruszając brwiami.
-  To miłe z twojej strony. – powiedziała Ab.
- Zawsze do usług !. – krzyknął Niall i teatralnie ukłonił się w naszą stronę.
- Kiełbasa z majonezem ?. Serio ?. – powiedziałam z grymasem.
- Niestety nie ma nic innego – jęknął Liam.
- No chyba, że jest się takim VIPem jak ja !. – powiedział z wyższością Zayn i łobuzersko się uśmiechnął, ponieważ na jego talerzu była smaczna jajecznica. – weź ją sobie już i tak nie jestem głodny. – przysunął talerz w moją stronę.
- Dziękuję – mruknęłam.
- Patrzcie ! Bieberek siedzi sam ! Co za tragedia …
- Szkoda, że nie ma Selenki.
- Och, nie martw się może go później pocieszy. – chłopaki zawzięcie cały czas komentowali.
- Och przestańcie !. Wydaję się całkiem ok. – powiedziała pewnie Abby.
- Jaja sobie robisz ?!. To debil !. – powiedział oburzony Louis.
- Całkowity świr … - dodał Liam.
- Ej nie możliwe !. Pójdę sprawdzić.
- Ani mi się waż. – powiedział Louis, ale i tak Ab się tym nie przejęła tylko zaczęła wstawać.
- Idzie ktoś ze mną ?.
- Hahahaha nie. – wypalił  Zayn. 


Widzieliśmy jak się do niego dosiadła coś powiedziała i szeroko uśmiechnęła, Justin nie był jej długo dłużny, ponieważ zaraz zrobił to samo co ona.
Po skończonym posiłku wstałam i zobaczyłam, że Abby wciąż nawija ze swoim nowym przyjacielem, nie chciałam im przerywać, bo wyglądało jakby się świetnie dogadywali, więc poszłam w stronę klasy, gdy koło mnie pojawił się z nikąd Niall.
- Hejo. Nie mieliśmy jeszcze szansy się poznać.
- No tak, masz rację.

- Więc może wyskoczylibyśmy gdzieś dzisiaj ?. – No cholera !. Czy ja mam wypisane na twarzy : potrzebuję chłopaka !. Każdy zainteresowany natychmiast się ujawnić ?!. No i jak mu teraz powiedzieć, że nie mam ochoty się z nikim teraz umawiać na randki ?, przecież nie chodzi tu o niego, ale o każdego chłopaka. Ostatnim razem skończyło się to tragicznie, nie chcę przechodzić przez to wszystko jeszcze raz. To dla mnie za dużo. Te czasy długo zostaną w mojej pamięci, jak rana w głębi mojego serca, która będzie przypominać te wszystkie najgorsze rzeczy jakie kiedykolwiek zrobiłam.

Niall widząc moją minę szybko dodał.
- Nie, nie o to chodzi. To znaczy to nie będzie randka, skąd !. To tylko przyjacielski wypad, nic wielkiego.
- Skoro tak to zgoda. – posłałam mu przyjacielski uśmiech.
- 18 ? Może być ?
- Jasne – niepostrzeżenie weszliśmy do klasy. Mój towarzysz poszedł w strone Louisa, a ja zastanawiałam się gdzie mam usiąść, ale tylko jedno miejsce było wolne, więc nie miałam wyboru.
- Chyba mnie bardzo polubiłaś skoro zawsze siadasz koło mnie. – powiedział pewnym głosem Zayn, odwracając się w moją stronę.
- Zauważ, że zawsze tylko koło ciebie jest wolne miejsce więc jestem do tego zmuszona.

- Nie wydaję mi się, gdybyś chciała ,mogłabyś usiąść w ławce z przodu. – wskazał na nią palcem i dopiero teraz spostrzegłam, że przez ten cały czas jedna wolna ławka. Cholera !. Nie jest dobrze !. Jeszcze pomyśli, że mi się podoba. Jeszcze tego mi brakuje !. Cały czas myślałam co mam mu teraz powiedzieć, ale nic nie przychodziło mi do głowy. Rozpraszały mnie jego oczy przeszywające mnie na wylot. Trudziłam się, żeby wymyślić jakąś sensowną wymówkę, ale on już się odwrócił i powiedział triumfalne – tak myślałem. – myślałam, że mnie krew zaleje !. byłam wściekła na siebie jak i na niego. No bo jakim cudem mi, Effy zabrakło języka w gębie ? nie rozumiałam tego … Następnie do klasy przyszli Abby i Justin i usiedli w jak dla mnie mało widocznej ławce. Ta lekcja okropnie mi się dłużyła. Nie mogłam się skupić. Jedną myślą nieustannie krążącą po mojej głowie to dlaczego zrobiłam z siebie taką idiotkę ?!. Jak mogłam nie zauważyć tego stolika ?, a po drugie przecież mogłam znaleźć jakąś dobrą wymówkę, albo coś odpyskować. Wszystko jest lepsze niż debilne milczenie, jak idiotka !. Przecież to do mnie nie podobne. 

7 komentarzy:

  1. no genialny po prostu !
    fajnie by było gdyby między Effy a Zaynem cos zaiskrzyło :D
    czekam na nn :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ty jesteś świetna!
    Fajnie się czyta Twoje słowa ;D
    Wrr! :**
    Pisz szybko następny! ;D
    Kocham i czekam! ;*** <33

    OdpowiedzUsuń
  3. omg *.* szybko next !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy mnie pamiętasz ale prowadziłam kiedyś bloga o Zaynie i Jessice. "Skryta miłość, wielka przyjaźń" może kojarzysz :))
    Chciałabym tylko poinformować że prowadzę drugiego bloga z opo o 1D. <3 jeżeli chcesz to wpadnij i skomentuj ;** oraz zacznij czytać dalej, tak samo jak ja zamierzam czytać Twojego bloga ;** Rozdział jest świetny i kiedy Abby zapytała się czy ktoś z nią idzie do Justina reakcja Zayna mnie rozwaliła. :D Effy i Niall na wypad... nie , nie to nie randka. ;) jaasne, własnie tak to się zaczyna :D No ale może wywiniesz nam jakiegoś psikusa. xd A potem jak Effy usiadła obok Malika i to jak powiedział jej o tej wolnej ławce zaśmiałam się tak głośno że słychać mnie było w drugim pokoju :D A więc, jeszcze raz.... rozdział cudny czekam na następny rozdział! ♥

    zapraszam: http://wake-up-your-love.blogspot.com/ ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie że ci się podoba .! ;D napewno wpadne :)) dzięki za linka ;**

      Usuń
  5. Hejka,

    Fajne jest to "iskrzenie" pomiędzy Effy a Zaynem, mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Abby poszła rozmawiać z Bieberem? Co za odważna dziewczyna!

    Zauważyłam błędy:
    Z resztą - ZRESZTĄ
    nie możliwe - NIEMOŻLIWE

    Rozdział cudny, jak zawsze.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Już sie nie mogę doczekać kiedy przeczytam kolejne części, a szkoda, że teraz nie mogę bo muszę iść do kościoła :( Ale jak tytlko dorwę się do komputera to hohohoh bój się :)
    Nicol <3
    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń