niedziela, 20 października 2013

Rozdział 14. Wybawienie ?





*Effy*


Spotkanie w kawiarni przebiegło przyjemnie , ale tylko dlatego, że Harry łagodził całą sytuacje między mną, a Abby. Bez niego to byłby kompletny niewypał, choć przyznam, że Liam był mniej więcej dla mnie miły. A teraz siedzimy we dwie u Ab w pokoju, czekając na Elizabeth. Niezręcznie jest mi tu siedzieć, ale w końcu musimy to wyjaśnić. Nie rozumiem do teraz, jak ona mogła coś takiego zrobić ! Po pierwsze to jest nasz profesor ! Po drugie z 15 lat starszy od niej ! A po trzecie i według mnie najważniejsze ONA MA CHŁOPAKA !  W dodatku Lou kurwa ją tak bardzo kocha ! Może jest czasem dziecinny czy dziwny, ale widać jakim ją ogromnym uczuciem darzy i jakim niesamowitym człowiekiem jest.
-Jak myślisz...dlaczego oni się spotykają ? Może… może on ją szantażuje ?- Próbowałam sobie to jakoś logicznie wyjaśnić, chodź bardzo dobrze widziałam jak na siebie patrzyli, jak ona dotykała jego ręki, jak bardzo jej zależało, żeby on odwzajemnił gest, uczucia.
-To raczej nie możliwe, widziałaś sytuacje. Z resztą powiedziałaby nam, albo Louisowi.
-Zapomniałam, że siedzę z osobą, która jest szpiegiem i nie umknie jej najmniejszy szczegół.- Jej obecność doprowadzała mnie do szału, nie potrafiłam nawet na nią spojrzeć bez chęci uderzenia jej. Przy każdej możliwej okazji, chciałam jej pokazać jak bardzo jej nienawidzę. Po moich słowach między nami zapadła cisza, której za żadne skarby nie chciałam przerywać. Nie miałam jej już nic do powiedzenia, ona jak widać mi też, i chodź tam gdzieś w głębi duszy, czułam jak mnie to boli, to i tak przeważał ból fałszywej przyjaźni...
 -Effy..?- dziewczyna popatrzyła na mnie nie pewnie.- Proszę...mi wcale nie musisz wybaczać, ale wybacz Niallowi.
-Nikomu nie muszę wybaczać ! A ty na pewno nie będziesz mi mówić co mam robić ! To moja sprawa, nie jesteś jej częścią i już dawno przestałaś być, przestań się wtrącać !- Teraz miałam chęć z tą wyjść, jakim prawem ona mi mówi co mam robić ?! – Abby westchnęła z bólem wymalowanym na twarzy.
-Posłuchaj mnie. – powiedziała sztywno, patrząc się na bok. - On to zrobił dla twojego dobra . Wiele razy z nim się spotykałam i był załamany ! Zawsze, ale to zawsze chciał cie poznać, przytulić, powiedzieć, że nigdy o tobie nie zapomniał. Nawet nie wiesz jak bardzo było mu trudno ! Pod maską szczęśliwego życia brakowało mu ciebie ! Mi nigdy nie udawało się go pocieszyć, zawsze żył z myślą, że ty gdzieś tam jesteś i może nawet teraz planujesz skończyć ze swoim życiem, nawet nie wiesz jakie to trudne było dla niego. W każdym momencie, każdej sekundzie myślał o tobie. Do tej pory nosi twoje zdjęcie w portfelu ! Nawet nie wiesz jak on teraz to wszystko przeżywa, zmizerniał, a zachowuję się jakby był wrakiem człowieka. Proszę zrób to dla niego... dla siebie, bo to twoja rodzina. Jedyna jaką masz. Nie pozwól byś się od niego oddaliła. On cię kocha, a razem będzie wam łatwiej.- Każde z jej słów pochodziło do mnie powoli, ale bardzo dobitnie, ze zdwojoną mocą. Mój mózg powoli przyjmował wszystko do świadomości. Próbowałam zdusić gulę w gardle, która powstała mi przy pierwszych słowach. Po co ona mi to niby mówi ? Jaki będzie miała z tego zysk ?!
-O matko ! Wy rozmawiacie !- w drzwiach stanęła niewysoka brunetka, uśmiechająca się od ucha do ucha.- To znaczy, że wy się pogodziłyście ?. Nawet nie wiecie jak mi was brakowało !. We dwie tworzycie jedność !.
-My ?- popatrzyłam na Abby z irytacją wymalowaną na twarzy, a potem na El i przecząco pokręciłam głową.- MY się nie pogodziłyśmy i nie licz na to. Ale ty chyba jesteś winna nam jakieś wyjaśnienia.
- Możemy wiedzieć, co to za spotkania są z profesorem Petrem ?- powiedziała Abby twardo bez litości, od razu wyjechała prosto z mostu, ale w sumie po co miałyśmy się bawić w podchody. El momentalnie zbladła i opadła bezwładnie na łóżko. Musiałyśmy odczekać dłuższą chwilę, aż zbierze się na odwagę i odpowie nam na pytanie.
-Skąd wiecie ?
-Widziałyśmy ! El ty masz chłopaka ! Pomyślałaś o nim ?- Abby ciągle zasypywała ją pytaniami, złamana całą tą sytuacją. Ja nie mogłam się skupić na sytuacji, moje myśli były w tym momencie całkiem gdzie indziej. Nie odzywałam , ale przyglądałam się El, która nie wiedziała co nam powiedzieć. Chyba nie mogła już dalej tego wytrzymać i jakby w środku pękł jej jakaś niewidzialna bariera.
-Bo z Peterem to co innego ! Nic o tym nie wiecie ! No bo skąd ?! przecież wy byście nie dopuściły do takiej sytuacji prawda ?! Wam by się nigdy nie zdarzyło zakochać w dużo starszym mężczyźnie !  A ja się w nim zakochałam ! Naprawdę go kocham ! On jest taki czuły, i dorosły ! Ja nie wiem co się ze mną stało… po prostu to wszystko jest takie wspaniałe… jak z bajki… Proszę was nie psujcie mi tego ! Błagam... ja chcę zostać w tej bajce jak najdłużej się da… - schowała głowę w dłonie. – ja wiem, że brzmię jak desperatka, ale błagam was..
-Będziemy cię kryły...ale dla własnego dobra, lepiej się z tego wyplącz... - powiedziałam i wyszłam z pokoju. Wiem, że powinnam ją pocieszyć, ale w tamtym momencie o tym nie myślałam, czułam, że ona za razem opisywała moją sytuację... tyle, że ja nie zakochałam się w mężczyźnie o 15 lat starszym, tylko o dwa, w chłopaku z którym mieszkam od niedawana w tym samym pokoju. Przerażało mnie to, że jest bliski memu sercu, a ja nie chcę dopuszczać do siebie nikogo o płci przeciwnej. Kogoś kto mógłby mnie zranić, oszukać, zostawić. Nie chcę tego. Nick, mój ostatni chłopak, zostawił po sobie nie zmywalny ślad w mojej psychice, pogarszający się po zerwaniu z dnia na dzień, to przez niego stałam się taka jaka jestem, nieodwracalnie. Nienawidzę go za to, a mimo wszystko po tym co zrobił i jak mnie po prostu zostawił, nadal czuję coś do niego, dlatego wyjechałam, jak najdalej z tego przeklętego miasta. Nie darowałabym sobie tego, gdybym kiedyś się natknęła na niego na ulicy, możliwe nawet, że byłabym skłonna do niego wrócić, co byłoby najgorszym z możliwych wyjść. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego, a równocześnie jakaś niewidzialna siła ciągnie mnie do tego co z nim przeżyłam. Pojawia się w moich myślach systematycznie, ale zawsze oddalam ją, udając że nic takiego nie miało miejsca. Do pewnego czasu. Kiedy spotkałam Malika poczułam coś… nie umiem tego opisać, ale czułam, że moja przyszłość będzie przeplatała razem z jego, że to dopiero początek naszej historii i mojego nowego życia. Od samego początku wiedziałam, że to jest to. Coś czego wcześniej nie ustanie szukałam, brakowało mi tego, a wtedy nie byłam w stanie powiedzieć co to było, ale dzisiaj już wiem. Zdaje sobie z tego sprawę, że Zayn mówi co innego, robi co innego i nawet myśli co innego. Ale my jesteśmy TACY SAMI, nie panujemy nad emocjami, żałujemy każdej straconej chwili i wprost kochamy gierki. Chodź często nie okazujemy tego na zewnątrz.
Poradziłam tak Elizabeth, ponieważ wiedziałam, że jak i dla mnie, tak i dla niej to wyjście było najlepsze, ale obydwie wiemy, że to nie jest takie łatwe i nie wyobrażamy sobie innego życia, ale ono na pewno jest. Ono jest ! Ale coś jeszcze nie dawało mi spokoju… coś od rozmowy z Ab nie dawało mi żyć. Musiałam coś z tym zrobić ! i to jak najszybciej ! Póki nie zmieniłam jeszcze zdania !



*Abby*

-Ab poczekaj ! - słyszałam za sobą nieustające krzyki, ale nie zamierzałam się zatrzymywać czy odwrócić. - Poczekaj ! -poczułam pewny uścisk na swoim nadgarstku , po czym zostałam odwrócona i przymuszona do zatrzymania. Co za cham !.
-Justin czego ty znowu chcesz ?!
-Żebyś pozwoliła mi wyjaśnić... Ja z..
-Nie masz czego wyjaśniać. Wszystko przecież widziałam !- przerwałam mu szybko i uwolniłam się z uścisku. - Nie będę więcej słuchać twojego gadania ! Nie mam czasu na jakieś gierki. Co ty do cholery chcesz przez to osiągnąć ?! Jesteś kompletnym kretynem wiesz ?! Jak ja w ogóle mogłam się z tobą spotykać. Po co to wszystko było ? Co pewnie chciałeś się ze mną tylko przespać, a potem zostawić tak ? Tak właśnie robią twoi kumple, prawda ? Omotać i zostawić ?- popatrzyłam w jego brązowe tęczówki i miałam ochotę się w nich zatopić na dłużej, poczuć smak jego malinowych ust, ale wiedziałam że  nie mogę, wiedziałam, że już nigdy nie będę mogła i to było najbardziej okrutne, coś co mnie najbardziej przytłaczało.- Po prostu daj mi odejść… Proszę...- ostanie słowa prawie wyszeptałam i jak najszybciej odeszłam, aby nic więcej do mnie nie mówił... Żebym nie musiała już na niego więcej patrzeć.



*Niall*

Siedziałem już któryś dzień w pokoju z laptopem na kolanach, przeglądając jakieś denne strony. Nie mogłem się pogodzić z tym jak to wszystko rozegrałem. Nie chciało mi się nigdzie wychodzić i patrzeć na osobę, którą przez własną głupotę straciłem. Oglądałem właśnie po raz setny te dziesięć cennych zdjęć, które zachowały się z naszego dzieciństwa, gdy usłyszałem ciche pukanie do drzwi.
-Proszę.- powiedziałem, a mój wzrok utkwił na drzwiach. Weszła przez nie osoba, na której tak cholernie mi zależało. Chciałem podbiec, jakoś wszystko jej wytłumaczyć, wyjaśnić, żeby zrozumiała, ale sparaliżowany siedziałem dalej jak idiota na tym pieprzonym łóżku. Niebieskooka zamknęła drzwi i oparła się o nie.  Wpatrywaliśmy się w siebie, do momentu, kiedy na jej policzku zaczęła spływać malutka łza. Szybko podszedłem do niej i otarłem ją.
-Kurwa ! Miałam nie płakać !- przytuliłem ją najmocniej jak umiałem. Tym uściskiem chciałem jej pokazać jak bardzo mi jej brakuje, i jak bardzo zawsze mi na niej zależało.- Tak bardzo za tobą tęskniłam !.



*Effy*

Dopiero teraz, gdy stałam w niego wtulona zrozumiałam jak bardzo mi go brakowało, jak potrzebowałam tej jednej osoby...BRATA.
-Tak bardzo za tobą tęskniłam !- powiedziałam odrywając się od Nialla i popatrzyłam mu głęboko w oczy, czekając na odpowiedź...W tym momencie wiedziałam dobrze, że warto było mu wybaczyć.
-Ja za tobą też !. Effy !. Tak cholernie ! - na te słowa mimowolnie się zaśmiałam. Horan podniósł mnie delikatnie z nad ziemi i obracał w powietrzu.
 Teraz musi być już tylko lepiej...prawda ?
-Ja pierdole ! Niall co to za kretyn wymyślił ten zjebany teledysk, w którym muszę wyglądać tak ?!- do pokoju wpadł rozwścieczony Zayn zdejmując z głowy czapkę. - Przecież ja cie zaraz normalnie zabije !- Obydwoje z Niallem wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem, gdy zobaczyliśmy Mulata z blond grzywką.  Do tego był czerwony jak burak i dosłownie kipiał wściekłością.
-No tak ! Teraz się śmiej ! bardzo, baaaardzo śmieszne !  Przez ciebie wyglądam jak pedał !
-Hej .! Nie złość się tak bo ci żyłka pęknie.- powiedziałam już powoli się ogarniając, słabo mi to wychodziło, ale widziałam, że chłopak naprawdę tego nie wytrzymuje.- Nie jest tak źle...-podeszłam do niego bliżej , stanęłam na palcach i zmierzwiłam mu grzywkę.- To na pewno jest zmywalne.- uśmiechnęłam się dodając mu otuchy.
-No właśnie chodzi o to, że nie !  Bo Caroline użyła nie tej farby co trzeba !Kogo my w ogóle zatrudniamy wy mi powiedzcie !
 - A coś ty tam lustra nie miał !?- Niell wybuchną jeszcze większym śmiechem, wcale nie pomagając, a wręcz prowokując Zayna. Przytrzymałam delikatnie ciemnookiego, bo miał chęć już pomóc uspokoić się Horanowi i powiedziałam całkiem stanowczo jak na tą sytuację.
-Okej Niall... ty się debilu ogarnij, a ty Zayn uspokój.- uśmiechnęłam się przyjaźnie na co Mulat opanował swoje emocje.- Naprawdę nie jest tak źle.!- powiedziałam i uśmiechnęłam się najszczerzej jak umiałam, ale nawet ja sobie nie uwierzyłam, a co powiedzieć  Zayn.  Staliśmy tak chwilę w ciszy, którą przerywała czkawka blondyna. Chłopak zatykał ręką usta, próbując przy tym nie śmieć się jeszcze bardziej, ale powodował jeszcze większe napady. Uwierzcie mi, ze z wielkim trudem tamowałam swój śmiech , przez co musiałam co jakiś czas brać głębokie wdechy powietrza.
-A wy ?- chłopaka jakby nagle olśniło, ale nie wiedział jak sformułować pytanie, nie wypalając z czymś głupi. Postanowiłam, że ułatwię mu sprawę.
-Tak, pogodziliśmy się.- Niall przytulił mnie od tyłu, kładąc swoją głowę na moim ramieniu.
-Ładne z nasz rodzeństwo...no przyznaj, ładne nie ?
-Ty Horan wcale nie jesteś ładny !- Zayn posłał mu złowrogie spojrzenie, a ja zaśmiałam się cicho.- Idziecie ?- założył czapkę i wyszedł z pokoju.-  U dziewczyn w pokoju wymyślili, że będą gać w coś durnego.- Wyszliśmy posłusznie i skierowaliśmy sie w miejsce "durnej gry". Szłam za Zaynem i śmiałam się pod nosem, zapewne to słyszał, ale nic nie mówił. Dziwne, że i tak w sumie się powstrzymywałam, to do mnie nie podobne, gdyby to był ktoś inny...ale to Zayn, nie chciałam go dołować, bo wtedy mógłby być smutny. Weszliśmy do pokoju, gdzie wszyscy bardzo dobrze się bawili i gdyby nie skaczący za Mulatem Niall i pokazujący na czapkę chłopaka, nikt by nas nawet nie zauważył.
-Ymm...Zayn ? Mogę wiedzieć dlaczego nosisz to coś na głowie ?- Harry , gdy zrozumiał o co chodzi blondynowi, zadał pytanie, wlepiając swoje oczy w Malika.
-Zayn przeszedł małe zmiany !- nie wytrzymałam i ściągnęłam czapkę z jego głowy. Wszyscy próbowali zachować coś w stylu powagi, ale Louis wszystko zepsuł. Cała paczka wybuchnęła śmiechem, a Mulat odwrócił się w moją stronę z mega wściekłym spojrzeniem. Mój umysł krzyczał: " Uciekaj ! ” Więc tym razem się go posłuchałam. Wybiegłam na korytarz i biegłam najszybciej jak potrafię, szczerze to trochę bałam się co mógłby mi zrobić Zayn w takim stanie. Niestety nie jestem dobra w bieganiu więc chłopak już mnie prawie doganiał.
-Oddawaj czapkę !
-Nie !- krzyknęłam i przyśpieszyłam bieg. Poczułam nagle jak ktoś łapie mnie za rękę i podnosi do góry.
-Zayn zostaw mnie !
-O !! teraz  już zostaw tak ? - zaśmiał się złowrogo, poczym wbiegł do pokoju, a następnie na balkon. Od razu moje ciało obszedł chłód, a ja sama zwisałam za barierką balkonu. Momentalnie odechciało mi się śmiać. Złapałam się mocniej za szyję Zayna i próbowała się jakoś do niego zbliżyć, aby nie wylądować kilka pięter niżej z rozwaloną czaszką.
-Zayn ! Postaw mnie ! Natychmiast ! Już !
-A magiczne słówko ?- uśmiechną się łobuzersko i uniósł jedną brew do góry.
-Grrr… doprowadzasz mnie do szału !. Dobra !. Niech ci będzie !. Przepraszam i proszę postaw mnie do jasnej cholery na ziemi okej ?- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem i popatrzyłam w dół, a strach obleciał mnie jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam jak tu jest naprawdę wysoko.- No proszę tak ?- wreszcie poczułam jak delikatnie coraz, ale coraz bardziej czuje grunt pod nogami. Wyminęłam zwinnie Mulata i weszłam do pokoju.
-No, ale to fryzjera to i ta przydałoby ci się iść.- powiedziałam zadziornie, machając mu czapką przed nosem. Uwielbiam się z nim droczyć ! Udaje w tedy takiego groźnego, chodź wiem, że nic bym mi nie zrobił. Lubię to, bo jestem w tedy blisko niego, a on wygląda tak nieziemsko.
-Chcesz powtórki ?- zapytał delikatnie się uśmiechając i zanim zdążyłam coś odpowiedzieć, byłam już przerzucona zwinnie przez jego ramie. Mimowolnie się zaśmiałam, powodując to samo u chłopaka. Wrócił ze mną na balkon, ale tym razem posadził mnie na barierce.
-Mocno sobie pani grabi, Panno Effy Wilson.- uśmiechnął się do mnie łobuzersko i zbliżył do mnie, delikatnie obejmując mnie w tali.
-Mówię tylko, i wyłącznie prawdę.- znów poczochrałam mu grzywkę, dając z znak o co chodzi. Malik zbliżył się do mnie jeszcze bardziej i sprawił, że wychyliłam się za barierkę. Momentalnie oplotłam nogami jego ciało z przyzwyczajenia, powodując, że chłopak był już milimetr ode mnie. Nie bałam się, bo byłam w jego ramionach. Obydwoje oddychaliśmy się szybko, powodując, że teraz oboje byliśmy nad przepaścią i wpatrywaliśmy się w siebie bez wytchnienia.- Ze mną się nie zadziera.- wyszeptał mi do ucha, sprawiając, że moje ciało obeszły ciarki. Zaśmiał się z tego powodu pod nosem i postawił na balkonie. Wszedł do pokoju, nakładając czapkę. Postanowiłam, że tak nie zakończę tej sytuacji. Czułam, że muszę to wygrać.
-Ze mną też się nie zadziera !- krzyknęłam i walnęłam brązowookiego poduszką, a on od razu złapał za drugą i zrobił to samo. Walnął delikatnie, ale precyzyjnie, że wylądowałam na łóżku. Powtórzył czynność, po czym dostał, że z poduszki wyleciały wszystkie pióra. Obydwoje śmialiśmy się i nie dawaliśmy za wygraną. Chłopak, który teraz leżał na łóżku, obrócił mnie chcąc uniemożliwić jakikolwiek ruch, jednak jego starania spowodowały, że wylądowaliśmy na podłodze.
To znaczy ja wylądowałam, bo on opadł miękko na mnie. Śmialiśmy się jeszcze chwile, po czym spoważnieliśmy, pozostawiając uśmiech na twarzach. Zatonęliśmy w swoich oczach, wyszukując w nich jakiejś odpowiedzi, na to co się między nami działo, ale czułam, że żadne z nas nie zna odpowiedzi. Zayn odgarnął moje włosy za ucho i seksownie przygryzł wargę. Żadne z nas nie chciało przerywać tej chwili. Czułam, że coś mocnego rodzi się między nami… coś nas łączy, że pasujemy do siebie jak dwie połówki jabłka, które szukały swojej części. Czułam, że jest mi bliższy z każdą sekundą, że chcę go mieć tylko dla siebie...ale nie jestem taka odważna, żeby zrobić pierwszy krok.
-Ymm...przepraszam, chyba niewłaściwy moment.- usłyszeliśmy za sobą męski głos, na który Zayn jak poparzony wstał, podając mi ręce, abym zrobiła to samo. Staliśmy koło siebie, a Liam piorunował Malika wzrokiem, na co on tylko spuścił wzrok, podziwiając swoje buty. Z niezręcznej sytuacji wyrwał nas mój telefon, który był teraz jak wybawienie. Powiedziałam ciche "przepraszam" i wyjęłam telefon z kieszeni. Podeszłam do okna, odblokowując jednym ruchem ekran i zobaczyłam ikonkę z nieznanym numerem. Otworzyłam wiadomość.


"Tęsknię za tobą..<3
Nick"


Wybawienie ? Kurwa.. nie mogłam się bardziej mylić !. Przełknęłam głośno ślinę i upuściłam z hukiem telefon. Wszystko zaczęło wokół mnie nieustannie wirować.
-Ef wszystko w porządku ?- Zayn lekko zdziwiony moim zachowaniem podszedł bliżej i uważnie mi się zaczął przyglądć.



---------------------------------------------------------------------
Hejo misiaki ;* 
I jak podoba wam się rozdział 14 ? Co sądzicie o Zaynie i Ef ? Jak myślicie dlaczego Liam nie przepada za bohaterką ?
Pamiętajcie, że w zakładce "bohaterowie" pojawiają się czasem nowe postacie. 
Zapraszam do głosowania na ankiecie ♥. 
Bardzo dziękuję za komentarze i ponad 3000 wyświetleń. Jesteście niesamowite ! 
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia za tydzień ;*
♥♥♥

15 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy rozdział. Czekam na następny. Trochę się przeraziłam jak przeczytałam ''15 lat starszy od niej'' :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskiiiii !! ;***
    ach niech effy i Zayn będą ze sobą. Pasują do siebie !!!!< 333

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww *.* Zayn i Effey ,piękna z nich para ^^ Cieszę się że Effey pogodziła się z Niallem. :D Niech jeszcze pogodzi się z Abby i będzie cacy ^^ A Elizabeth i profesorek ... ciekawe co za tym się kryje... jakoś nie chce mi się wierzyć że to "miłość:" o.o Z co do Liama i Effey, nie mam zielonego pojęcia dlaczego Liaś jej nie lubi ; c mam nadzieję że dowiem się tego w najbliższych rozdziałach :* A i ten Nick -.- Gdy jest tak pięknie ... BUUM!! i wszystko może rozwalić ... ; // czekam na nn ;* + zapraszam do mnie, dzisiaj dodałam 17 rozdział ;*
    Pozdrawiam,
    Keroina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabyś podać mi imię i nazwisko aktorki, która 'gra' Effy w Twoim opowiadaniu ? Z góry dziękuję. :)

      Usuń
  4. Hej. Przepraszam, ze dopiero teraz piszę komentarz, ale nie miałam wcześniej czasu przeczytać twojego bloga, który jest świetny. Muszę się przyznać, że jestem taką zazdrośnicą, jak tylko otworzyłam przyszłany przez ciebie link, to zobaczyłam, że masz więcej obserwatorów, komentarzy itd. :) czego ci gratuluję. Przeczytałam cały blog dzisiaj i on na prawdę jest świetny.
    1. Lubię twój styl opisywania każdej sytuacji i emocji.
    2. Stworzyłaś świetnych bohaterów, o różnych charakterach, i poglądach na świat. Z różnymi tajemnicami i przeszłością.
    3. Wszystko co opisujesz, cała fabuła jest bardzo dopracowana, co najważniejsze nie nudzi, jest ciekawa i dynamiczna.
    4. Masz też śliczny wygląd bloga, nie wiem czy z szabloniarni czy sama go tworzyłaś, ale bardzo mi się podoba.
    5 Twoje rozdziały są w miarę długie i porządnie napisane, bez błędów i literówek.

    Teraz odpowiedź na twoje pytania:
    Zayn i Eff to świetni bohaterowie, dopełniają się są ciekawi. Ich relacje też są świetne, są zabawane, lubię ich docinki i jestem cała za tym by byli razem. Bardzo śmieszą mnie zabawne chwile z nimi, a poruszają serca te bardziej dramatyczne.

    Co do Liama, moim zdaniem nie lubi jej, bo boi się o relacje pomiędzy nimi a reszta. Myślę, że boi się, że Harry i Zayn zakochają się w niej a ona złamie im serca, zaś, ze Horan załamie się emocjonalnie przez nią ( zanim się jeszcze pogodzili on o tym nie wiedział)

    Dodaję się do obserwatorów. xoxo Wiem, że mój komentarz jest taki oficjalny bardziej, ale to nie powinno tak zawsze wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zayn i Efff *__* Poprostu wspaniali , uwielbiam nich . Muszą być razem ! Co do rozdziału ... Jest świetny ;D
    Zapraszam jeszcze do mnie na nn ;*
    http://hsdsintvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje za komentowanie moich wypocin. Kocham pisać, ale nie wiem czy to dla mnie. Ksztalce się jak i ty. Zayn z Ef to ma być to. Cudowna para. Nialler ! Kurka kto to Nick ? Justin boże kocham go w realu tu jednak nie. Hahaha powodzenia! Czekam na nowy ;)
    swiatolci.blogspot.com
    Nowy i odwdzieczam się ;**/

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno mnie tu nie było i musiałam nadrobić zaległości. :) Robi się co raz ciekawiej. Uwielbiam to, postacie mają bardziej wyraźny arysowany charakter i jestem ciekawa co dalej z pracą Abby i romansem El z nauczycielem (uwielbiam takie wątki) i Effy z Zaynem. :) Myślę, że Nick nie zniszczy jej nowego zakochania. Kocham, kocham, kocham czytać kolejne rozdziały i nie wyobrażam sobie pominąć któregoś. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie myśl by Effie była z Nickiem znowu!
    Nie mogę przeżyć, że El zostawiła Lou dla starszego faceta!
    Biedny Lou, ubolewam nad Tym wątkiem.
    Szkoda, że taki krótki wątek z Niallem <3 mam nadzieje, że w kolejnym odcinku bedzie go mnóstwo. :D
    Buziaki. :*


    OdpowiedzUsuń
  10. Opowiadanie naprawdę na wysokim poziomie ;D
    Effie z Nickiem? Prosze cię...
    Tylko nie to.
    Zayn i Efff to idealne połączenie ;D
    Ciekawa jestem co dalej ;p

    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej dzisiaj dostałam najpiękniejszy prezent od losu a mianowicie Twojego bloga! Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu, świetnie piszesz ;)
    Achhh jak fajnie ,że Nick wkracza do akcji będzie ciekawie szczególnie jak już dojdzie do czegoś poważniejszego między Eff a Zaynem (czekam na to, na ich pocałunek <3) chce ,żeby Malik dowiedział się o Nicku! Niech już przyjaciółki się pogodzą, skoro wybaczyła bratu to chyba osobie ,która ją wyciagnęła z gówna też powinna! El błagam nie zostawiaj Lou dla jakiegoś pedofila :p czekam na nexta. właśnie zyskałaś nowego czytelnika ;*/Add

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na next rozdział :) Pisz szybko! :D
    eshelo.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń