Do przeczytania tego rozdziału dołączam jeszcze piosenkę, żeby dodała trochę emocji ;)
---------------------------------------------------------------------------
*Effy*

-Niall !
Przyjdź tu ! Natychmiast !!- a więc to pokój Niala !! od ostatniego zdarzenia
wiedziałam że coś jest z nim nie tak ! że coś ukrywa ! ale najgorsze jest to …
że to wszystko nie miało sensu. Ta cisza mnie przetłaczała ...nie mogłam jej
znieść- Po prostu tu przyjdź do cholery !- przeraźliwy krzyk Malika spowodował,
że podskoczyłam z miejsca i uwolnił ze mnie wszystkie emocje, a gula zniknęła.
-Zayn ! Co
tu się dzieje ! Co to do cholery jest ??- krzyczałam teraz na niego ze łzami w
oczach .- No powiedz mi !- w środku
dusiłam tego kogoś kto to wszystko zrobił...w środku umierałam ze strachu.
Nagle do pokoju wpadł Horan .
-NIall...Co
to ma być ? CO to kurwa jest !?- Mulat popchnął go na ścianę i ledwie
powstrzymał się od uderzenia go.
-To ty
zrobiłeś ?...NO MÓW !! – zawtórowałam Malikowi.
-Ef pozwól
mi to wytłumaczyć !
-Czyli to ty
...Boże !- złapałam się za głowę i zaczęłam błądzić po pokoju. Z minuty na
minutę bałam się go coraz bardziej... gdzie się podział niewinny, słodki Niall,
czy on w ogóle kiedyś taki był ?
-Usiądź
proszę.- patrzył mi głęboko w oczy.- usiądź ...powiem ci wszystko od początku .
-Nie będę tu
siedzieć ! Odpowiedz mi wreszcie !
-Effy ...ja
jestem z domu dziecka. Moi zastępczy rodzice w wieku około trzech lat wzięli
mnie stamtąd. Prawie od razu po wypadku rodziców...biologicznych rodziców. Cały
czas przypominali mi o tym, że mam siostrę...nie pozwalali mi o tym zapomnieć.
Ef oni chcieli nas wziąć oboje...ale nie mogli !
-Co mnie to
wszystko obchodzi ! Co ja mam z tym wszystkim wspólnego ?- nie umiałam teraz
logicznie myśleć, nie umiałam ułożyć tego wszystkiego w całość...nie teraz !
-Effy my
jesteśmy rodzeństwem ! To ty jesteś moją SIOSTRĄ...- nie mogłam oddychać, jakby
ktoś zabrał mi cały tlen z powietrza a zostawił dwutlenek węgla, a serce waliło
szybciej niż w normie. Łzy coraz szybciej spływały mi po policzkach- Zawsze
chciałem cię odnaleźć ...Chciałem mieć cię przy sobie, żebyś była bezpieczna i udało
mi się...Proszę powiedz coś ...Ef teraz możemy być razem ! jak rodzina...Proszę
nie płacz.- wstał , podszedł do mnie i zaczął ocierać łzy.
-Nie dotykaj
mnie ! Jaka rodzina ?...Teraz chcesz być rodziną, tak ?! Nie odzywałeś się przez
tyle lat, kiedy byłam sama...całkiem sama. Nie miałam nic ! A ty miałeś
wszystko ! Jesteś gnojem ! Nie wiesz co przeszłam...widzisz tyle ile jest na
zdjęciach, a nie w mojej głowie !. Myślałeś, że w taki sposób będziesz ze mną tak
?! że załatwisz mi bezpieczeństwo ?! Myliłeś się ! nie, nie byłam bezpieczna !
nie czułam się fajnie ! co ty sobie w
ogóle wyobrażasz ?! że się na ciebie rzucę i zacznę skakać z radości ?! - Nie
mogłam opanować nerwów. Wrzeszczałam na niego co chwila dławiąc się swoimi łzami.-
Gdyby nie Abby !- nagle opanowałam się i popatrzyłam na mojego
"brata", to nie możliwe ! NIE ! Dlaczego musiała być to ona ?!!
-Boże ! -
złapałam się za głowę - Ona też mnie okłamała !- brakował mi tchu, dusiłam się
jego obecnością. Wybiegłam z pokoju i zobaczyłam na korytarzu stojącego
Zayna...nawet nie wiem kiedy wyszedł, ale to nie miało znaczenia. Zatrzymałam
się, żeby na niego popatrzeć. Przez łzy nie widziałam wyrazu jego twarzy. Nie
chciałam też, żeby widział mnie w takim stanie...wszyscy ale nie on ! Zerwałam
się i biegłam dalej. Z oddali usłyszałam tylko przerażający krzyk Zayna.
-Kurwa Niall
! Co ty jej powiedziałeś ?- nie zwróciłam na to większej uwagi. Wybiegłam z
akademika i biegłam przed siebie. Nawet nie wiem gdzie ,bo nie znam miasta ale
kogo to obchodzi ?!. Kogo ja obchodzę ?! Nie patrzyłam na ludzi, na których
wpadałam. Krzyczeli coś na mnie, ale miałam to w dupie ! Emocje kotłowały się
we mnie, a złość rozszarpywała od środka. Moje życie ponownie rozsypało się.
Byłam pewna, że chociaż im mogę ufać ! że ci ludzie są dobrzy jak nikt kogo
kiedykolwiek znałam !. Boże jak mogłam się tak pomylić ?! Ludzie, których
uważałam za moich przyjaciół...ludzie, którzy byli mi bliscy ! A oni wszyscy
mnie okłamywali ! Abby tylko wykonywała
polecenia jakiegoś kretyna, którym jest Niall ! Wiedział o mnie ! Tyle lat ! A
nie odezwał się ! Nie napisał ! Dlaczego w tym zasranym domu dziecka mi nie
powiedzieli ?! Dlaczego pozwolili bym
się taka stała ? Dlaczego, życie mnie tak nienawidzi ?! Co takiego zrobiłam, ze
tak mi się odpłaca ? Czemu mnie spotykają te najgorsze rzeczy ? Czy kiedyś mi
to ktoś wyjaśni !?
W końcu moje
nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Stanęłam i próbowałam zlokalizować gdzie jestem.
Jakieś stare osiedle, na którym panował wielki syf i bród. Nikt już na pewno tu
nie mieszka. To miejsce przypomniało mi osiedla, na których kupowałam narkotyki
i zaciągałam się nimi. Teraz miała ochotę zrobić to samo,bo emocje nie
pozwalały mi sie uspokoić. Kurwa dlaczego nie wzięłam ani jednego z nich do
Londynu ?! teraz bym była już innym
świecie …W głowie w kółko powtarzały mi się słowa.; "Jesteśmy
rodzeństwem" "Ef jesteś moją siostrą !". Nie mogłam tego
znieść. Wzięłam z ziemi jakiś kamień i mocno
go ścisnęłam. Chciałam na czymś odreagować...zamachnęłam się i rzuciłam nim w
budynek.
Trafiłam w okno, któro rozbiło się z wielkim hukiem. Zgięłam się w pół
i zaczęłam krzyczeć. Chciałam, żeby
wszystko ze mnie uleciało, chciałam zapomnieć. Echo mojego głosu rozniosło się
chyba po całym Londynie, a to sprawiło, że
czułam się lepiej. Usiadłam na schodach i schowałam głowę w ręce. Łzy cały czas
ciekły mi z oczu i nie zamierzały
przestać. Nagle poczułam rękę na moich plecach, która przyciągała mnie do siebie.
-Zostaw mnie
!- krzyknęłam przerażona i chciałam uciec, ale złapał mnie za rękę i odwrócił
mnie do siebie.
-Spokojnie
to ja .- popatrzyłam w brązowe tęczówki i od razu poczułam się bezpieczna.
Delikatnie przygarnął mnie znów do siebie, a ja wtuliłam się jego tors i
nieoczekiwanie wybuchnęłam jeszcze większym płaczem. Jego koszulka robiła się
coraz bardziej mokra, ale on milczał , przytulając mnie z całej siły do siebie,
jakby się bał, że znowu ucieknę.
-Już
dobrze...jestem tu z tobą.
-Zayn nie
jest dobrze ! nigdy nie było ! zawsze to samo bagno ! Ja już nie mogę tego
znieść !
- Hej,
spokojnie przejdziemy przez to razem, słyszysz ? możesz na mnie liczyć...zawsze
!- odsunęłam się od niego i wytarłam swoje oczy. Spojrzałam na ręce, a potem na
jego koszulkę.
-Przepraszam...przeze
mnie masz całą bluzkę umazaną tuszem, nawet takie błahostki zawsze spierdolę !.
-Przestań.
To tylko koszulka.- popatrzył na mnie i odgarną włosy za ucho.- nic się nie stało...trzymaj.-
zdjął z siebie kurtkę i otulił mnie nią. Dopiero teraz poczułam jak telepie się
z zimna. Nawet nie zauważyłam, że wybiegłam w krótkich spodenkach , bluzce na
ramiączkach i japonkach w deszcz.
-Wracajmy
już, bo tu zamarzniesz.- pomógł mi wstać i stanęliśmy na przeciwko siebie.
- Zayn ? Możesz
mi coś obiecać ?- popatrzyłam mu w oczy, a on pokiwał twierdząco głową.-
Obiecaj, ze już nigdy nie będzie gorzej.
-Dziękuję. -
powiedziałam dalej tuląc się do chłopka i choć to były tylko głupie słowa,
czułam że mogę mu ufać, że on nigdy nie pozwoli mi cierpieć jak teraz.
Słuchałam jego rytmicznego bicia serca, co mnie bardzo uspokajało.- Dziękuję, że
tu jesteś ze mną.
-Nie mogłoby mnie tu nie być.- odsunęliśmy się od siebie , a mulat objął mnie ramieniem i
ruszyliśmy w ciszy w stronę akademiku. Odprowadził mnie do pokoju i poprosiłam,
żeby zostawił samą. Jednak coś w środku
nie pozwalało mi usiedzieć na miejscu chodziłam z kąta w kąt i nie mogłam
znaleźć swojego miejsca, a najgorsze było to .. że wiedziałam dobrze co mi nie
pozwalało. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się w pokoju Nialla i patrzyłam na to
małe zdjęcie w ramce ...jego i małego dziecka z tą piękną kobietą...moją mamą !
Łzy napłynęły mi do oczu, a emocje wzięły górę. Dosłownie rzuciłam się na ścianę
na której wisiał kij bejsbolowy, który był jakąś nagrodą chłopaków. Wzięłam go
bez mniejszego zawahania i zamachnęłam się z całej siły jaką miałam. Uderzyłam
w zdjęcie , któro spadło na ziemię. Jego ramka rozpadła się , a szkło rozsypało
z brzękiem na podłogę. Podniosłam zdjęcie i zaczęła je drzeć na jak najmniejsze
kawałki. Nie chciałam go znać ! Nie
chciałam go w moim życiu ! Było już tak dobrze ! a on musiał to zepsuć !
Moja ręka jednak zatrzymała sie na twarzy kobiety.
Oderwała jej część i schowałam do kieszeni. Nigdy nie miałam zdjęcia mamy... nigdy
jej nie widziałam, ale w środku czułam, że to ona. Spojrzałam w kierunku łóżka
Nialla, a następnie na szafkę ...otworzyłam ją i wzięłam stosik listów.
Pamiętam jego reakcje gdy je rozsypałam, wiedziałam że to ma jakiś związek ze
mną. „ Nie jestem taka głupia, żeby je czytać "-przypomniałam sobie swoje
słowa. Co mnie to teraz obchodzi, że to jego prywatność ?! Wszystko jest tu
tajemnicą ! A ja mam prawo wiedzieć całą prawdę ...prawda ?
" Kochana Effy
Tak bardzo chciałbym
wysłać ci ten list. Jednak nie umiem, nie potrawie. Pewnie odłożę go ja całą
resztę gdzieś do szafki i dalej będę myśleć non stop co u ciebie się dzieje. Ostatnie
zdjęcia mnie całkiem przeraziły... były jeszcze bardziej ostre od reszty. Z
każdym dniem jest coraz gorzej… ty zachowujesz się coraz gorzej … nie mogę
znieść myśli że nie mogę ci pomóc, odciągnąć cię od tego. Nawet nie wiesz jak
bardzo chciałbym teraz być przy tobie …
Dzisiaj sporo myślałem
o tym czy nie wynająć kogoś, kto chociaż w połowie zastąpił by ci mnie. Gdy
coraz częściej o tym myślę coraz bardziej podoba mi się ten pomysł. Jednak wiem
co by się stało gdybyś się dowiedziała o tym… gdybyś widziała że kolejna osoba
cię zdradziła. Nie wiem … nie mam pojęcia co zrobić, ale chyba zaryzykuję … nie
mogę patrzeć jak cierpisz.
Tak bardzo chciałbym
się poznać... Jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze byłaś !
Zawsze !
Pamiętasz jak byliśmy
jeszcze razem...to było przed wypadkiem..co ja pisze...jak możesz pamiętać,
skoro miałaś w tedy może ze 3 miesiące...byłaś taka malutka. Ale brałem cię
zawsze za pomocą naszej mamy na ręce i śpiewaliśmy ci kołysankę, żebyś zasnęła.
Nigdy nie
zasypiałaś...W tedy byłem zawiedziony, myślałem że źle to robie i zawsze nasza
mama mnie pocieszała, ale teraz na samą myśl o tym chce mi się śmiać. To jedna
co udało mi się zapamiętać... z resztą sam miałem w tedy może z dwa i pół roku.
Pamiętaj, że cię kocham
! Jak jeszcze nikogo !
Dla kochanej siostry
Od tragicznego brata, Niall."
Każdy list
zaczynał się tak samo "kochana Effy..." Nie mogłam uwierzyć, ze
wszystkie były do mnie !. Ja dalej nie rozumiem dlaczego on mi ich nie wysłał.
Było by inaczej...a może było by gorzej ? Gdybym chociaż wiedziała...
Nim zdążyłam
się zorientować byłam już pod parkiem Nialla, siedział na huśtawce i patrzył
się na jezioro. Szybko do niego podbiegłam… musiałam mu coś powiedzieć, czego
pewnie i tak się spodziewa...
-----------------------------------------
No hejoszka misiaki moje ;*
No trochę dzieje się co ? :D Jak wam się podoba ten rozdział ? Zaskoczyłam was chciaż trochę ?
Zapraszam do komentowania, obserwowania i zostawiania po sobie znaku ;*
Jednak muszę wam podziękować za ostatnie komentarze, nowych obserwatorów i mnóstwo wyświetleń ! ;D
Jesteście wielkie ! ♥ Kocham was za to ;)
To dla mnie wielka motywacja i przynajmniej wiem czy mam dla kogo pisać ;*
Czasem dodaje rozdziały wcześniej lub później, więc jeśli osoby (np. Anonimki lub osoby, które nie mają konta na blogerze ♥) chcą być informowani o tych zmianach to możecie podać swój numr gg lub email co wam pasuje ;*
To dozobaczenia w niedzielę :D
xx
♥♥♥
Fajne,fajne,fajne!! Bardzo mnie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta. Pozdrawiam i życzę weny.
po-prostu-tylko-ja.blogspot.com
Cudo!
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za poinformowanie mine o nowej notce na Twoim blogu, szczerze? Chcę Ci za to podziękować. Swoim stylem pisania zdobyłaś moje serce. Przeczytałam parę zdań i już wiedziałam, że zostanę tu na dłużej :) Zaintrygowała mnie twoja twórczość. Czuję, że to będzie coś wyjątkowego. Z niecierpliwością czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
PS. Przy odrobinie wolnego czasu oraz chęci serdecznie zapraszam Cię na drugi rozdział, na: http://odcienie-uczuc.blogspot.com. Będzie mi niezmiernie miło jeśli zechcesz zerknąć :)
o matko, cudowny rozdział. Płaczę :(
OdpowiedzUsuńSzybko czekam na next!
Zaskoczył i się nie mogę ogarnąć! Porażka jest taki cudowny! Czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńostatni-wdech.blogspot.com - nowy będzie
Bożebożeboże *.* Po prostu cudowny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo za odwiedziny i mega miły komentarz:*) fajny blog bardzo interesujące,wciągające posty:) moze obserwujemy?:) pozdrawiam!!!:)
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odwiedziłam Twojego bloga, jest naprawdę cudowny :*
Było by mi miło, gdybyś informowała mnie o nowym rozdziale <3
Would you like to follow each other lovely?
OdpowiedzUsuńx, Overdivity
CUUUDOOOWNE! Po pierwsze przecudowny szablon :O Rozpływam się, gdy na niego patrzę. Ach, i bardzo podobała mi się piosenka. :) Cudnie piszesz, świetny rozdział. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego!
OdpowiedzUsuńTworzyli idealną parę, byli dla siebie wszystkim, kochali się mocno. Wszystko zmienił wypadek. On zapadł w śpiączkę. Ona nawet na chwilę nie przestała darzyć go uczuciem, opiekowała się nim i wierzyła, że kiedyś się obudzi. Zdarzył się cud. Chłopak ocknął się z głębokiego snu. Jednak coś się zmieniło. Nie pamiętał jej. Stał się zupełnie inną osobą. Czy odzyska wspomnienia? Pokocha ją ponownie? Czy ich historia skończy się happy endem?
http://i-love-you-like-never.blogspot.com/
Cuudowne opowiadanie jak i rozdział .
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie :* <3
Czekam na następny i życzę weny :*
na początek bardzo dużo łez (również moich).
OdpowiedzUsuńsmutny odcinek, smutno tak zaczynać czytanie bloga, czekam na jakieś dalsze wyjaśnienia, czy uda się dojść do porozumienia z Niallem? wybaczy mu czy nie? czekam!
pozdrawiam. :*
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy gdy weszłam na Twojego bloga to przepiękny szablon! Jeśli sama go robiłaś to zazdroszczę talentu;) Mnie jeszcze troche zejdzie zanim opanuję różne możliwości na blogspocie bo jestem tu nowa;)
OdpowiedzUsuńSkoro już wpadłam to przeczytałam Twój rozdział. I sprawiłaś, że chcę więcej i więcej. Wspaniale przedstawiłaś jej emocje i smutek. Poczułam jakbym była na jej miejscu. List brata naprawdę zagrał mi na emocjach. Nie chciałabym być na jej miejscu. Jej złość jest całkiem zrozumiała, ale strach Nailla (nie wiem czy dobrze napisałam) tez. Jestem bardzo ciekawa jak to potoczy się dalej.
A w wolnej chwili zapraszam do mnie. Piszę opowiadanie i cieszyłabym się gdybyś wyraziła swoją opinię. A może akurat Ci się spodoba i będziesz chciała zostać na dłużej?:)
Pozdrawiam i zapraszam!:*
I gratuluję talentu!
Bardzo podoba mi się ten rozdział. Zwłaszcza list brata. Piosenka świetnie oddaje nastrój
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
Wszystkiego bym się spodziewała ale na pewno nie tego że Niall i Effey są rodziną! :O
OdpowiedzUsuńCudnie moja droga! :* czekam na nn ;*
zapraszam:
http://wrong-t-love.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za komentarz u mnie;) Mam Cię informować o nowych notkach?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńO mój Boże! Rozdział cudowny a te zwroty akcji o.O.. o Boże, tego się na pewno nie spodziewałam :D . Ta akcja z Niallem. Nie wiem co o tym myśleć. Mam nadzieję, że Effy (dobrze to napisałam?) przemyśli wszystko jeszcze raz. :)
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że on jest tak szaleńczo w niej zakochany, że wytapetował sobie "nią" pokój xdd
OdpowiedzUsuńO jejuśku! Rozdział.. no lepiej niż boski! Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, ale dopiero teraz znalazłam chwilę czaku bo szkoła i inne takie. Rozumiesz. Jak wracam do domu jest ciemno. Dziękuję za komentowanie mojego bloga. A wrazając do rozdziału to te zwroty akcji i Niall były najlepsze :)
OdpowiedzUsuńKochana Lovely!
OdpowiedzUsuńTym opowiadaniem podbijasz moje serce! Wciąż na nowo i na nowo! Nie jest to głupiutkie opowiadanie o OD, które czasami spotykam gdzieś w czeluściach internetu, ale jest to prawdziwe opowiadanie z krwi i kości, pełne emocji, które powoduje u mnie również emocje, i to skrajne. Wiesz, że Cię uwielbiam? Żałuję tylko, że nie jestem w stanie, póki ci, nadgonić zaległości tak szybko jakbym chciała.
Rozdział = cudo. W końcu wiem, co takiego ukrywali Niall i Abby! Już myślałam, że będę musiała to od Ciebie wyciągnąć jakąś groźbą czy coś :D Ale w końcu wiem! Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Totalnie mnie zaskoczyłaś! Niall bratem Effy. W dodatku swoistym Aniołem Stróżem. A w dodatku Abby była przez niego wynajęta! No nieźle! Kurczę, wciąż nie mogę do siebie dojść.
Nie dziwię się reakcji Effy, na jej miejscu pewnie zachowałabym się podobnie. A może jeszcze gorzej?
Scena gdy Zayn pociesza Effy i daje jej swoją kurtkę. Słodko! Cud, miód i orzeszki! :D Achhhh Już myślałam że się pocałują ;) I znów mnie zaskoczyłaś!
Ciekawa jestem co Effy ma zamiar powiedzieć Niallowi. Już nie mogę się doczekać, kiedy znowu tu zajrzę!
Znalazłam troszkę błędów:
^ "Jednak nie umiem, nie potrawie." - "potrafię"
^ "Pewnie odłożę go ja całą resztę" - "jaK" nie ja
^ "z resztą sam miałem w tedy" - "zresztą" i "wtedy" piszemy razem.
Dziękuję kochana za przyjemny poranek! Ściskam cieplutko :*
O mój Boże. Wdech, wydech, wdech... Wow.
OdpowiedzUsuńCudo!
Niall jej bratem ? ; oo W sumie nie zastanawiałam sie, kim może dla niej być i o co chodzi, bo chłonę Twoją historię jak poranną kawe...
Coś fantastycznego;*
Mykam dalej;))