sobota, 21 września 2013

Rozdział 10 . Nie jest dobrze ! Nigdy nie było ! Zawsze to samo bagno !





Do przeczytania tego rozdziału dołączam jeszcze piosenkę, żeby dodała trochę emocji ;)




---------------------------------------------------------------------------


*Effy*


-Zayn ?...co..co to jest ? - wyszeptałam... byłam w takim szoku, że nawet nie umiałam krzyczeć, w gardle stanęła mi jakaś ogromna gula której nie umiałam za żadne skarby się pozbyć, a oczy zeszkliły mi się...Jednak to co zobaczyłam tak mnie sparaliżowało, że nie umiałam ukazać swoich emocji, które kotłowały się we mnie.- Odpowiedz .- Zayn był cały blady, oczy cały czas mu błądziły gdzieś po ścianach i było widać że nie umie się skupić na jednym punkcie, drżącymi rękoma wyjął telefon i zaczął do kogoś dzwonić. W takim momencie zebrało mu się na rozmowy ?!. chciałam mu w tym momencie go wyrwać, rzucić na ziemie i kazać spojrzeć na mnie, ale nie odezwałam się,  stałam dalej w niego wpatrzona, bo nie umiałam patrzeć na te ściany wypełnione moimi zdjęciami i napisami.. Miałam chęć zdzierać je, czyli całe moje życie ze ścian ! Tak bardzo nienawidziłam go za to jak mnie ukarało.
-Niall ! Przyjdź tu ! Natychmiast !!- a więc to pokój Niala !! od ostatniego zdarzenia wiedziałam że coś jest z nim nie tak ! że coś ukrywa ! ale najgorsze jest to … że to wszystko nie miało sensu. Ta cisza mnie przetłaczała ...nie mogłam jej znieść- Po prostu tu przyjdź do cholery !- przeraźliwy krzyk Malika spowodował, że podskoczyłam z miejsca i uwolnił ze mnie wszystkie emocje, a gula zniknęła.
-Zayn ! Co tu się dzieje ! Co to do cholery jest ??- krzyczałam teraz na niego ze łzami w oczach .- No powiedz mi  !- w środku dusiłam tego kogoś kto to wszystko zrobił...w środku umierałam ze strachu. Nagle do pokoju wpadł Horan .
-NIall...Co to ma być ? CO to kurwa jest !?- Mulat popchnął go na ścianę i ledwie powstrzymał się od uderzenia go.
-To ty zrobiłeś ?...NO MÓW !! – zawtórowałam Malikowi.
-Ef pozwól mi to wytłumaczyć !
-Czyli to ty ...Boże !- złapałam się za głowę i zaczęłam błądzić po pokoju. Z minuty na minutę bałam się go coraz bardziej... gdzie się podział niewinny, słodki Niall, czy on w ogóle kiedyś taki był ?
-Usiądź proszę.- patrzył mi głęboko w oczy.- usiądź ...powiem ci wszystko od początku .
-Nie będę tu siedzieć ! Odpowiedz mi wreszcie !
-Effy ...ja jestem z domu dziecka. Moi zastępczy rodzice w wieku około trzech lat wzięli mnie stamtąd. Prawie od razu po wypadku rodziców...biologicznych rodziców. Cały czas przypominali mi o tym, że mam siostrę...nie pozwalali mi o tym zapomnieć. Ef oni chcieli nas wziąć oboje...ale nie mogli !
-Co mnie to wszystko obchodzi ! Co ja mam z tym wszystkim wspólnego ?- nie umiałam teraz logicznie myśleć, nie umiałam ułożyć tego wszystkiego w całość...nie teraz !
-Effy my jesteśmy rodzeństwem ! To ty jesteś moją SIOSTRĄ...- nie mogłam oddychać, jakby ktoś zabrał mi cały tlen z powietrza a zostawił dwutlenek węgla, a serce waliło szybciej niż w normie. Łzy coraz szybciej spływały mi po policzkach- Zawsze chciałem cię odnaleźć ...Chciałem mieć cię przy sobie, żebyś była bezpieczna i udało mi się...Proszę powiedz coś ...Ef teraz możemy być razem ! jak rodzina...Proszę nie płacz.- wstał , podszedł do mnie i zaczął ocierać łzy.
-Nie dotykaj mnie ! Jaka rodzina ?...Teraz chcesz być rodziną, tak ?! Nie odzywałeś się przez tyle lat, kiedy byłam sama...całkiem sama. Nie miałam nic ! A ty miałeś wszystko ! Jesteś gnojem ! Nie wiesz co przeszłam...widzisz tyle ile jest na zdjęciach, a nie w mojej głowie !. Myślałeś, że w taki sposób będziesz ze mną tak ?! że załatwisz mi bezpieczeństwo ?! Myliłeś się ! nie, nie byłam bezpieczna ! nie czułam się fajnie !  co ty sobie w ogóle wyobrażasz ?! że się na ciebie rzucę i zacznę skakać z radości ?! - Nie mogłam opanować nerwów. Wrzeszczałam na niego co chwila dławiąc się swoimi łzami.- Gdyby nie Abby !- nagle opanowałam się i popatrzyłam na mojego "brata", to nie możliwe ! NIE ! Dlaczego musiała być to ona ?!!
-Boże ! - złapałam się za głowę - Ona też mnie okłamała !- brakował mi tchu, dusiłam się jego obecnością. Wybiegłam z pokoju i zobaczyłam na korytarzu stojącego Zayna...nawet nie wiem kiedy wyszedł, ale to nie miało znaczenia. Zatrzymałam się, żeby na niego popatrzeć. Przez łzy nie widziałam wyrazu jego twarzy. Nie chciałam też, żeby widział mnie w takim stanie...wszyscy ale nie on ! Zerwałam się i biegłam dalej. Z oddali usłyszałam tylko przerażający krzyk Zayna.
-Kurwa Niall ! Co ty jej powiedziałeś ?- nie zwróciłam na to większej uwagi. Wybiegłam z akademika i biegłam przed siebie. Nawet nie wiem gdzie ,bo nie znam miasta ale kogo to obchodzi ?!. Kogo ja obchodzę ?! Nie patrzyłam na ludzi, na których wpadałam. Krzyczeli coś na mnie, ale miałam to w dupie ! Emocje kotłowały się we mnie, a złość rozszarpywała od środka. Moje życie ponownie rozsypało się. Byłam pewna, że chociaż im mogę ufać ! że ci ludzie są dobrzy jak nikt kogo kiedykolwiek znałam !. Boże jak mogłam się tak pomylić ?! Ludzie, których uważałam za moich przyjaciół...ludzie, którzy byli mi bliscy ! A oni wszyscy mnie okłamywali !  Abby tylko wykonywała polecenia jakiegoś kretyna, którym jest Niall ! Wiedział o mnie ! Tyle lat ! A nie odezwał się ! Nie napisał ! Dlaczego w tym zasranym domu dziecka mi nie powiedzieli ?!  Dlaczego pozwolili bym się taka stała ? Dlaczego, życie mnie tak nienawidzi ?! Co takiego zrobiłam, ze tak mi się odpłaca ? Czemu mnie spotykają te najgorsze rzeczy ? Czy kiedyś mi to ktoś wyjaśni !?
W końcu moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Stanęłam i próbowałam zlokalizować gdzie jestem. Jakieś stare osiedle, na którym panował wielki syf i bród. Nikt już na pewno tu nie mieszka. To miejsce przypomniało mi osiedla, na których kupowałam narkotyki i zaciągałam się nimi. Teraz miała ochotę zrobić to samo,bo emocje nie pozwalały mi sie uspokoić. Kurwa dlaczego nie wzięłam ani jednego z nich do Londynu ?! teraz bym była już  innym świecie …W głowie w kółko powtarzały mi się słowa.; "Jesteśmy rodzeństwem" "Ef jesteś moją siostrą !". Nie mogłam tego znieść.  Wzięłam z ziemi jakiś kamień i mocno go ścisnęłam. Chciałam na czymś odreagować...zamachnęłam się i rzuciłam nim w budynek.
 Trafiłam w okno, któro rozbiło się z wielkim hukiem. Zgięłam się w pół i  zaczęłam krzyczeć. Chciałam, żeby wszystko ze mnie uleciało, chciałam zapomnieć. Echo mojego głosu rozniosło się chyba po całym Londynie, a  to sprawiło, że czułam się lepiej. Usiadłam na schodach i schowałam głowę w ręce. Łzy cały czas ciekły mi  z oczu i nie zamierzały przestać. Nagle poczułam rękę na moich plecach, która przyciągała mnie do siebie.
-Zostaw mnie !- krzyknęłam przerażona i chciałam uciec, ale złapał mnie za rękę i odwrócił mnie do siebie.
-Spokojnie to ja .- popatrzyłam w brązowe tęczówki i od razu poczułam się bezpieczna. Delikatnie przygarnął mnie znów do siebie, a ja wtuliłam się jego tors i nieoczekiwanie wybuchnęłam jeszcze większym płaczem. Jego koszulka robiła się coraz bardziej mokra, ale on milczał , przytulając mnie z całej siły do siebie, jakby się bał, że znowu ucieknę.
-Już dobrze...jestem tu z tobą.
-Zayn nie jest dobrze ! nigdy nie było ! zawsze to samo bagno ! Ja już nie mogę tego znieść !
- Hej, spokojnie przejdziemy przez to razem, słyszysz ? możesz na mnie liczyć...zawsze !- odsunęłam się od niego i wytarłam swoje oczy. Spojrzałam na ręce, a potem na jego koszulkę.
-Przepraszam...przeze mnie masz całą bluzkę umazaną tuszem, nawet takie błahostki zawsze spierdolę !.
-Przestań. To tylko koszulka.- popatrzył na mnie i odgarną włosy za ucho.- nic się nie stało...trzymaj.- zdjął z siebie kurtkę i otulił mnie nią. Dopiero teraz poczułam jak telepie się z zimna. Nawet nie zauważyłam, że wybiegłam w krótkich spodenkach , bluzce na ramiączkach i japonkach w deszcz.
-Wracajmy już, bo tu zamarzniesz.- pomógł mi wstać i stanęliśmy na przeciwko siebie.
- Zayn ? Możesz mi coś obiecać ?- popatrzyłam mu w oczy, a on pokiwał twierdząco głową.- Obiecaj, ze już nigdy nie będzie gorzej.
-Obiecuję.- pocałował mnie delikatnie w czoło, a ja się w niego wtuliłam.
-Dziękuję. - powiedziałam dalej tuląc się do chłopka i choć to były tylko głupie słowa, czułam że mogę mu ufać, że on nigdy nie pozwoli mi cierpieć jak teraz. Słuchałam jego rytmicznego bicia serca, co mnie bardzo uspokajało.- Dziękuję, że tu jesteś ze mną.
-Nie mogłoby mnie tu nie być.- odsunęliśmy się od siebie , a mulat objął mnie ramieniem i ruszyliśmy w ciszy w stronę akademiku. Odprowadził mnie do pokoju i poprosiłam,  żeby zostawił samą. Jednak coś w środku nie pozwalało mi usiedzieć na miejscu chodziłam z kąta w kąt i nie mogłam znaleźć swojego miejsca, a najgorsze było to .. że wiedziałam dobrze co mi nie pozwalało. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się w pokoju Nialla i patrzyłam na to małe zdjęcie w ramce ...jego i małego dziecka z tą piękną kobietą...moją mamą ! Łzy napłynęły mi do oczu, a emocje wzięły górę. Dosłownie rzuciłam się na ścianę na której wisiał kij bejsbolowy, który był jakąś nagrodą chłopaków. Wzięłam go bez mniejszego zawahania i zamachnęłam się z całej siły jaką miałam. Uderzyłam w zdjęcie , któro spadło na ziemię. Jego ramka rozpadła się , a szkło rozsypało z brzękiem na podłogę. Podniosłam zdjęcie i zaczęła je drzeć na jak najmniejsze kawałki. Nie chciałam  go znać ! Nie chciałam go w moim życiu ! Było już tak dobrze ! a on musiał to zepsuć !
 Moja ręka jednak zatrzymała sie na twarzy kobiety. Oderwała jej część i schowałam do kieszeni. Nigdy nie miałam zdjęcia mamy... nigdy jej nie widziałam, ale w środku czułam, że to ona. Spojrzałam w kierunku łóżka Nialla, a następnie na szafkę ...otworzyłam ją i wzięłam stosik listów. Pamiętam jego reakcje gdy je rozsypałam, wiedziałam że to ma jakiś związek ze mną. „ Nie jestem taka głupia, żeby je czytać "-przypomniałam sobie swoje słowa. Co mnie to teraz obchodzi, że to jego prywatność ?! Wszystko jest tu tajemnicą ! A ja mam prawo wiedzieć całą prawdę ...prawda ?


" Kochana Effy


Tak bardzo chciałbym wysłać ci ten list. Jednak nie umiem, nie potrawie. Pewnie odłożę go ja całą resztę gdzieś do szafki i dalej będę myśleć non stop co u ciebie się dzieje. Ostatnie zdjęcia mnie całkiem przeraziły... były jeszcze bardziej ostre od reszty. Z każdym dniem jest coraz gorzej… ty zachowujesz się coraz gorzej … nie mogę znieść myśli że nie mogę ci pomóc, odciągnąć cię od tego. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym teraz być przy tobie …
Dzisiaj sporo myślałem o tym czy nie wynająć kogoś, kto chociaż w połowie zastąpił by ci mnie. Gdy coraz częściej o tym myślę coraz bardziej podoba mi się ten pomysł. Jednak wiem co by się stało gdybyś się dowiedziała o tym… gdybyś widziała że kolejna osoba cię zdradziła. Nie wiem … nie mam pojęcia co zrobić, ale chyba zaryzykuję … nie mogę patrzeć jak cierpisz.
Tak bardzo chciałbym się poznać... Jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze byłaś !
Zawsze !
Pamiętasz jak byliśmy jeszcze razem...to było przed wypadkiem..co ja pisze...jak możesz pamiętać, skoro miałaś w tedy może ze 3 miesiące...byłaś taka malutka. Ale brałem cię zawsze za pomocą naszej mamy na ręce i śpiewaliśmy ci kołysankę, żebyś zasnęła.
Nigdy nie zasypiałaś...W tedy byłem zawiedziony, myślałem że źle to robie i zawsze nasza mama mnie pocieszała, ale teraz na samą myśl o tym chce mi się śmiać. To jedna co udało mi się zapamiętać... z resztą sam miałem w tedy może z dwa i pół roku.
Pamiętaj, że cię kocham ! Jak jeszcze nikogo !


Dla kochanej siostry
Od tragicznego brata, Niall."




Każdy list zaczynał się tak samo "kochana Effy..." Nie mogłam uwierzyć, ze wszystkie były do mnie !. Ja dalej nie rozumiem dlaczego on mi ich nie wysłał. Było by inaczej...a może było by gorzej ? Gdybym chociaż wiedziała...
Nim zdążyłam się zorientować byłam już pod parkiem Nialla, siedział na huśtawce i patrzył się na jezioro. Szybko do niego podbiegłam… musiałam mu coś powiedzieć, czego pewnie i tak się spodziewa...



-----------------------------------------


No hejoszka misiaki moje ;*
No trochę dzieje się co ? :D Jak wam się podoba ten rozdział ? Zaskoczyłam was chciaż trochę ?
Zapraszam do komentowania, obserwowania i zostawiania po sobie znaku ;*
Jednak muszę wam podziękować za ostatnie komentarze, nowych obserwatorów i mnóstwo wyświetleń ! ;D
Jesteście wielkie ! ♥ Kocham was za to ;)
To dla mnie wielka motywacja i przynajmniej wiem czy mam dla kogo pisać ;*
Czasem dodaje rozdziały wcześniej lub później, więc jeśli osoby (np. Anonimki  lub osoby, które nie mają konta na blogerze ♥) chcą być informowani o tych zmianach to możecie podać swój numr gg lub email co wam pasuje ;*
To dozobaczenia  w niedzielę :D
xx
♥♥♥


23 komentarze:

  1. Fajne,fajne,fajne!! Bardzo mnie zainteresowało :)
    Czekam na nexta. Pozdrawiam i życzę weny.
    po-prostu-tylko-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za poinformowanie mine o nowej notce na Twoim blogu, szczerze? Chcę Ci za to podziękować. Swoim stylem pisania zdobyłaś moje serce. Przeczytałam parę zdań i już wiedziałam, że zostanę tu na dłużej :) Zaintrygowała mnie twoja twórczość. Czuję, że to będzie coś wyjątkowego. Z niecierpliwością czekam na kolejny.
    Pozdrawiam :*

    PS. Przy odrobinie wolnego czasu oraz chęci serdecznie zapraszam Cię na drugi rozdział, na: http://odcienie-uczuc.blogspot.com. Będzie mi niezmiernie miło jeśli zechcesz zerknąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko, cudowny rozdział. Płaczę :(
    Szybko czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaskoczył i się nie mogę ogarnąć! Porażka jest taki cudowny! Czekam na następny ♥
    ostatni-wdech.blogspot.com - nowy będzie

    OdpowiedzUsuń
  5. Bożebożeboże *.* Po prostu cudowny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuje bardzo za odwiedziny i mega miły komentarz:*) fajny blog bardzo interesujące,wciągające posty:) moze obserwujemy?:) pozdrawiam!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo, cudo, cudo <3
    Cieszę się, że odwiedziłam Twojego bloga, jest naprawdę cudowny :*
    Było by mi miło, gdybyś informowała mnie o nowym rozdziale <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Would you like to follow each other lovely?
    x, Overdivity

    OdpowiedzUsuń
  9. CUUUDOOOWNE! Po pierwsze przecudowny szablon :O Rozpływam się, gdy na niego patrzę. Ach, i bardzo podobała mi się piosenka. :) Cudnie piszesz, świetny rozdział. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego!

    Tworzyli idealną parę, byli dla siebie wszystkim, kochali się mocno. Wszystko zmienił wypadek. On zapadł w śpiączkę. Ona nawet na chwilę nie przestała darzyć go uczuciem, opiekowała się nim i wierzyła, że kiedyś się obudzi. Zdarzył się cud. Chłopak ocknął się z głębokiego snu. Jednak coś się zmieniło. Nie pamiętał jej. Stał się zupełnie inną osobą. Czy odzyska wspomnienia? Pokocha ją ponownie? Czy ich historia skończy się happy endem?

    http://i-love-you-like-never.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Cuudowne opowiadanie jak i rozdział .
    Piszesz świetnie :* <3
    Czekam na następny i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  11. na początek bardzo dużo łez (również moich).
    smutny odcinek, smutno tak zaczynać czytanie bloga, czekam na jakieś dalsze wyjaśnienia, czy uda się dojść do porozumienia z Niallem? wybaczy mu czy nie? czekam!
    pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy gdy weszłam na Twojego bloga to przepiękny szablon! Jeśli sama go robiłaś to zazdroszczę talentu;) Mnie jeszcze troche zejdzie zanim opanuję różne możliwości na blogspocie bo jestem tu nowa;)

    Skoro już wpadłam to przeczytałam Twój rozdział. I sprawiłaś, że chcę więcej i więcej. Wspaniale przedstawiłaś jej emocje i smutek. Poczułam jakbym była na jej miejscu. List brata naprawdę zagrał mi na emocjach. Nie chciałabym być na jej miejscu. Jej złość jest całkiem zrozumiała, ale strach Nailla (nie wiem czy dobrze napisałam) tez. Jestem bardzo ciekawa jak to potoczy się dalej.

    A w wolnej chwili zapraszam do mnie. Piszę opowiadanie i cieszyłabym się gdybyś wyraziła swoją opinię. A może akurat Ci się spodoba i będziesz chciała zostać na dłużej?:)

    Pozdrawiam i zapraszam!:*

    I gratuluję talentu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo podoba mi się ten rozdział. Zwłaszcza list brata. Piosenka świetnie oddaje nastrój
    www.sandicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego bym się spodziewała ale na pewno nie tego że Niall i Effey są rodziną! :O
    Cudnie moja droga! :* czekam na nn ;*

    zapraszam:
    http://wrong-t-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dziękuję za komentarz u mnie;) Mam Cię informować o nowych notkach?

    OdpowiedzUsuń
  16. O mój Boże! Rozdział cudowny a te zwroty akcji o.O.. o Boże, tego się na pewno nie spodziewałam :D . Ta akcja z Niallem. Nie wiem co o tym myśleć. Mam nadzieję, że Effy (dobrze to napisałam?) przemyśli wszystko jeszcze raz. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja myślałam, że on jest tak szaleńczo w niej zakochany, że wytapetował sobie "nią" pokój xdd

    OdpowiedzUsuń
  18. O jejuśku! Rozdział.. no lepiej niż boski! Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, ale dopiero teraz znalazłam chwilę czaku bo szkoła i inne takie. Rozumiesz. Jak wracam do domu jest ciemno. Dziękuję za komentowanie mojego bloga. A wrazając do rozdziału to te zwroty akcji i Niall były najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana Lovely!

    Tym opowiadaniem podbijasz moje serce! Wciąż na nowo i na nowo! Nie jest to głupiutkie opowiadanie o OD, które czasami spotykam gdzieś w czeluściach internetu, ale jest to prawdziwe opowiadanie z krwi i kości, pełne emocji, które powoduje u mnie również emocje, i to skrajne. Wiesz, że Cię uwielbiam? Żałuję tylko, że nie jestem w stanie, póki ci, nadgonić zaległości tak szybko jakbym chciała.

    Rozdział = cudo. W końcu wiem, co takiego ukrywali Niall i Abby! Już myślałam, że będę musiała to od Ciebie wyciągnąć jakąś groźbą czy coś :D Ale w końcu wiem! Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Totalnie mnie zaskoczyłaś! Niall bratem Effy. W dodatku swoistym Aniołem Stróżem. A w dodatku Abby była przez niego wynajęta! No nieźle! Kurczę, wciąż nie mogę do siebie dojść.

    Nie dziwię się reakcji Effy, na jej miejscu pewnie zachowałabym się podobnie. A może jeszcze gorzej?

    Scena gdy Zayn pociesza Effy i daje jej swoją kurtkę. Słodko! Cud, miód i orzeszki! :D Achhhh Już myślałam że się pocałują ;) I znów mnie zaskoczyłaś!

    Ciekawa jestem co Effy ma zamiar powiedzieć Niallowi. Już nie mogę się doczekać, kiedy znowu tu zajrzę!

    Znalazłam troszkę błędów:
    ^ "Jednak nie umiem, nie potrawie." - "potrafię"
    ^ "Pewnie odłożę go ja całą resztę" - "jaK" nie ja
    ^ "z resztą sam miałem w tedy" - "zresztą" i "wtedy" piszemy razem.

    Dziękuję kochana za przyjemny poranek! Ściskam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  20. O mój Boże. Wdech, wydech, wdech... Wow.
    Cudo!
    Niall jej bratem ? ; oo W sumie nie zastanawiałam sie, kim może dla niej być i o co chodzi, bo chłonę Twoją historię jak poranną kawe...
    Coś fantastycznego;*
    Mykam dalej;))

    OdpowiedzUsuń